Historia barbetów jest długa i imponująca a jej początki sięgają starożytności. Wzmianki o nich wskazują na niezwykłą różnorodność zastosowań a historyczne świadectwa o istnieniu rasy zawsze są pełne szacunku i uznania wobec ich umiejętności i charakteru.
Pojawienie się rasy w Europie oparte jest na domysłach. Jedna z teorii głosi, że psy tego typu rozprzestrzeniły się na obszarach północnej Afryki i bliskim wschodzie, towarzysząc koczowniczym plemionom przemieszczającym się wzdłuż wybrzeża morza Śródziemnego.
Świadectwem tego są liczne zachowane wizerunki tych psów pozwalające prześledzić ich powolną ewolucję i migrację. Psa w typie "Barbeta" miał podarować Cezar - Kleopatrze. Wraz z Arabskimi podbojami, psy te na stałe zadomowiły się na olbrzymich terenach północnej Afryki aż po wybrzeża Atlantyku, będąc nieocenionymi towarzyszami myśliwych i pasterzy. W 711 roku naszej ery Arabowie pod wodzą Tarika przepłynęli cieśninę Gibraltarską (Gibra al Tarik - góra Tarika) i rozpoczęli błyskawiczny podbój Iberii, by do 730 roku zająć cały półwysep i znaczną część królestwa Franków (m.in. Andaluzję). Oczywiście wraz z wojownikami pojawili się ich nieodłączni towarzysze - psy. Arabska inwazja została powstrzymana dopiero w 732 roku, kiedy Karol Młot zadał im klęskę w bitwie pod Poitiers, a duża grupa tych psów padła łupem zwycięzcy. W ten właśnie sposób barbety zadomowiły się we Francji a następnie rozprzestrzeniając się po Europie i krzyżując się z innymi psami dały początek innym rasom. Inna teoria zakłada, że psy dotarły do Europy poprzez Azję.
Nazwa rasy pochodzi od francuskiego słowa "Barbe" oznaczającego brodę. Barbety od zawsze były psami myśliwskimi i pasterskimi (szczególnie cenionymi na królewskim dworze). Według niektórych źródeł psy pracowały również na statkach wśród rybaków i marynarzy pełniąc podobne funkcje jak ich mniejsi kuzyni – Portugalskie Psy Dowodne (praca przy linach i sieciach). W średniowieczu psy te cieszyły się szczególnym uznaniem a posiadanie psa tego rodzaju było oznaką prestiżu i wysokiej pozycji społecznej - w Aix przed wybudowaną w XII wieku świątynią, znajduję się pomnik Św. Marcina w towarzystwie... psa, na freskach we Florenckiej Bazylice autorstwa Benozzo Guzzol, pies towarzyszy procesji. Zawsze jest to pies "wełnisty, średniej budowy" i co szczególnie istotne - wyraźnie odróżniający się od innych ówczesnych psów. Pierwsze historycznie źródło dotyczące barbetów pochodzi z XIV wieku – kilka wersów poświęcił im gaskoński Hrabia w manuskrypcie napisanym w 1397 roku. W 1570 roku dr Johannes Caius, będący osobistym lekarzem królowej Elżbiety, podjął pierwszą próbę sklasyfikowania rasy i w swoim "De Canibus Britannicus" do grupy psów polujących i tropiących zaliczył: setera, spaniela wodnego i psa dowodnego. Samego psa określił jako "wyjątkowo użytecznego i skorego do zabawy" a nadany mu przydomek "Mud Dog" tłumaczył tym, że pies uwielbia przebywać w zabłoconych i podmokłych terenach. W XVI wieku francuski kynolog Fouilloox po raz pierwszy użył znanej nam dziś nazwy – barbet, dodając mu jeszcze pseudonim "laineux" czyli "wełnisty". Wielkim pasjonatem barbetów był uwielbiający polowania Król Francji Henryk IV, urodzony zresztą w tej samej okolicy co wcześniej wymieniony gaskoński Hrabia. Rasa ta na dworze pierwszego Burbona była tak poważana i rozpowszechniona, że w roku 1587 dama dworu niejaka Corisande zaczepiona w kościele przez Pana de Bellieure - kanclerza Marii Medycejskiej usłyszała, że przyszła do świątyni w towarzystwie "głupca, małpy i barbeta". Poza podtekstem politycznym (nie wiem czy Henryk był w mniemaniu kanclerza głupcem czy małpą), całe zdarzenie świadczy o tym, że już wtedy rasa była znana i odróżniała się od innych psów myśliwskich. W 1621 Gerwazjusz Markham w swojej "Sztuce Tropienia" wspomina o psie dowodnym "tak popularnym, iż opisywanie go jest zbędne". Rasa dała również źródło francuskiemu powiedzeniu "être crotté comme un Barbet", oznaczającemu nic innego jak bycie bardzo, bardzo zabłoconym. W XVIII o Barbetach pisał Linneusz nazywając je Cams aquaticus major czyli Większym Psem Wodnym. W napisanej w 1750 roku "Historii Naturalnej" autorstwa Hrabiego George Louis Buffona w widnieje najstarsze znane graficzne przedstawienie barbeta. Buffon wyraźnie oddzielił spaniele od "dużych" barbetów "le grand barbet" i małych barbetów. Cechą odróżniającą spaniele od Barbeta, była gruba wełnista sierść i wielka ochota do pracy w wodzie.
W czasie wojen napoleońskich, barbety towarzyszyły Francuzom na wszystkich frontach wojny od Hiszpanii po Rosję, pilnując obozowisk i pełniąc rolę gońców. Wiele z nich zostało odznaczonych, a najsłynniejszy - Moustache był sławny w całej Wielkiej Armii. W XIX wieku badania nad rasą prowadził Charles Diguet's La Chasse au Maras, uznając Caniche (czyli pudla) i barbety jako jedną i tą samą rasę. Baron Dunoyer de Noirmont, w swojej tysiąc stronicowej pracy Histoire de la Chasse en France wymienił pudla jako odmianę barbeta. Diguet określił barbeta, jako niezrównanego pływaka, odpornego nawet na najniższe temperatury, świetnego aportera i tropiciela, psa niezwykle odważnego i zdecydowanego. Wszystkie te próby zakwalifikowania Barbetów, świadczą o ich bliskim pokrewieństwie z innymi rasami.
W 1891 roku wprowadzono standard rasy, dzięki ciężkiej pracy Pana de Coninck. Barbetem, który stanowił podstawę wzorca był Pilote, właścicielem psa zaś był niejaki Pan Coste.
Historia najnowsza - "Authentic Barbet a Barbet Moderne"
Przed pierwszą wojną światową we Francji działało niewielu hodowców, jednym z nich był wspomniany wyżej M.Coste z którego hodowli pochodził Pilote. Jest on idealnym przykładem tego czym był, jest i powinien być Barbet. Na południu Francji w tym czasie kilkanaście barbetów pracowało z myśliwymi w okolicach Camargue. W latach trzydziestych i czterdziestych dwóch hodowców z tych okolic pracowało wspólnie byli to M. Le Houelleur i dr. Vincenti. Ich hodowle nazywały się Floirac (Hourie de Floirac był pierwszym barbetem zarejestrowanym w SCC/LOF) oraz Mas de la Chapelle (prawie stuletnią księgę hodowlaną miałem okazję przeglądać w czasie pobytu u Elaine Fichter, z tej hodowli wywodziła się słynna Joyeuse). Druga wojna światowa przyniosła kres wielu hodowlom psów nie tylko barbetów. Wiele ras nie posiada precyzyjnych zapisów hodowlanych z tego okresu, a co oczywiste praca Związków Kynologicznych przez kilka lat była zawieszona, a jednak wiele ras udało się uratować (np. Polskiego Owczarka Nizinnego) odtwarzając i selekcjonując psy "w typie rasy". W okresie tym również we Francji mało kto zaprzątał sobie głowę rejestrowaniem psów w SCC. Psy po prostu pracowały, polowały i dawały potomstwo o ile odpowiadały charakterystyce danej rasy. To samo było udziałem Barbetów.
W Graveson, czyli tej samej wiosce w której dr. Vincenti prowadził hodowlę Mas de la Chapelle, mieszkało dwóch braci, którzy jak się okazało uratowali Barbety przed wyginięciem. Bracie Ayme mieszkali kilkaset metrów od dr. Vincenti w wiosce Mas de la Musique. Sami posiadali i hodowali kilka psów pochodzących z Mas de la Chapelle. W latach pięćdziesiątych w czasie podróży do Portugalii bracia zauważyli psa niezwykle podobnego do barbeta - Portugalskiego Psa Dowodnego, którego przywieźli ze sobą do Francji w ciężarowce z bydłem. Portugalczyk był niezbędny do dalszej hodowli, dla uniknięcia wysokiego inbreedu. Ta jedyna i ostatnia linia barbetów przetrwała lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte, choć nie była rejestrowana w SCC. W późnych latach sześćdziesiątych Pani Postigo zarejestrowała kilka tych barbetów w SCC. Wszystkie otrzymały tzw. status ATI (Titre Initial), ponieważ SCC nie posiadała żadnych oficjalnych danych o przodkach tych psów. Na początku lat siedemdziesiątych Pani Postigo podarowała jednego ze swoich barbetów Pani Pêtre (córce dr. Vincenti), wydawało się, że barbet był już na trudnej ale prostej drodze do odrodzenia. Pani Pêtre, na początku lat osiemdziesiątych zarejestrowała hodowlę Barbochos Reiau de Prouvenco. Wszystkie psy z niej pochodzące były rejestrowane w SCC, jeszcze jako Barbet d’Arrêt (w grupie wyżłów, z której dopiero w wyniku nacisków J.C. Hermansa, przeniesiono barbety do sekcji psów dowodnych).
Niestety w 1977 pojawił się w świecie barbetów Jean Claude Hermans. Z zawodu groomer, pasjonat kynologii, napisał artykuł o pudlach ze włosem układającym się w sznury, które wcześniej zwane były Pudlami Królewskimi. Stąd już tylko krok dzielił go od zainteresowania się barbetami. Przypadkiem trafił na ogłoszenie o szczeniętach barbeta dostępnych na południu Francji. Zaintrygowany ogłoszeniem o szczeniętach rasy, która według niego wymarła prawie sto lat wcześniej (stąd wzięła się późniejsza bezmyślnie powtarzana opowieść o tym, że barbety wymarły) skontaktował się z hodowcą czyli Panią Pêtre, jednak nigdy jej nie odwiedził i nawet nie obejrzał jej psów. Po tym jak zobaczył jednego barbeta mieszkającego w Paryżu (a ten nie spełnił jego oczekiwań), Hermans podjął opłakaną decyzję "odtworzenia rasy". Jak mogło wyglądać odtworzenie rasy, która nie wymarła? Po prostu nie mogło... Ale jeżeli kimś owładnie myśl zapisania się w historii to nie ma rzeczy do których nie jest się w stanie posunąć.
Hermans objechał schroniska położone wokół Paryża, z których zabrał ze sobą dwa psy w typie barbeta nieznanego pochodzenia Lynx'a i Serynoire. Tak rozpoczęła się "praca" Hermansa - łączenie psów, bez celu hodowlanego, bez zwracania uwagi na zdrowie itp. Ponieważ z dwóch psów nie da się rozwinąć hodowli, Hermans wystąpił do SCC o pozwolenie na skrzyżowanie swoich "barbetów" z inną rasą, wybór padł oczywiście na pudle. Zgodnie ze swoją teorią o wymarciu barbetów, rozpoczął hodowanie i krzyżowanie pudli ... z pudlami i mieszańcami ze schronisk. Oczywiście wybielanie pracy Hermansa zaczyna się od wmawiania, że skrzyżował on barbeta z pudlem, to nieprawda Hermans nigdy nie był w posiadaniu barbeta, zarejestrowanie psa jako "barbeta" w SCC nie czyni z niego prawdziwego barbeta (przykład Lynx'a i Serynoire). Do skrzyżowania linii (a de facto ras) doszło dopiero w 2000 roku, zrobił to zupełnie inny hodowca, który za sprzeciw wobec idei Hermansa, zapłacił publiczną naganą. Oczywiście opór wobec szaleństw Hermansa, nie był wcale znikomy, miał on problemy ze znalezieniem ludzi gotowych do współpracy a Francuski Klub Pudla, również przeciwstawiał się jego metodom.
W 1980 roku, Hermans zdecydował się powołać do życia klub rasy a sam został sędzią by wspomóc swoją "pracę". Potrzebował około 50 urodzeń rocznie, by być w stanie samodzielnie kontynuować "odtwarzanie" rasy. Szukał chętnych gdzie się da, również wśród hodowców innych ras, stąd też wiele hodowli miało w swojej historii tylko jeden miot "barbetów" . Sam Hermans też wyhodował tylko jeden miot. Cel hodowlany był bardzo prosty, psy miały być wysokie i miały mieć włos tak mocno kręcony jak to tylko możliwe. To "dziedzictwo" trwa do dziś, morfologia, zdrowie, charakter jest nieistotny, byleby włos był mocno kręcony a pies był możliwie wysoki (również metody się nie zmieniły - skarga Szwajcarskiego Klubu Barbeta z roku 2009, w której klub domaga wykluczenia Ulysse di Barbochos Reiau de Prouvenco z dalszej hodowli ). Oczywiście w tym czasie we Francji były rejestrowane w LOF prawdziwe barbety, chociażby te pani Pêtre, były wreszcie psy nie rejestrowane ale w "typie rasy", którym znacznie bliżej było do standardu rasy niż tym wyhodowanym przez Hermansa. Niestety cel Hermansa był prosty, odtworzenie dużego barbeta/pudla uwiecznionego na jednej ze starych rycin. Metodycznie do hodowli wprowadzono pudle, a barbetom odmawiano "potwierdzenia". Standard był zmieniany tak by lepiej pasował do psów produkcji Hermansa. Sierść pudla i jego wygląd zaczął dominować w rasie, i dziś ciężko czy wręcz niemożliwe jest odejść od psa w typie "pudla" w kierunku mniejszego proporcjoalnie zbudowane o pięknym, długim i wełnistym włosie barbeta. Dlatego hodowcy skupieni wokół Authentic Barbet, starają się unikać krzyżowania z wysokimi o mocno kręconej sierści psami w typie pudla.
Los ponownie uśmięchął się do barbeta w 1990 roku Rainier T. Georgii z pochodzenia Niemiec i jego towarzyszka życia Inge Fischer przenieśli się do Francji. W tym czasie byli już szanowanymi hodowcami, osiągającymi znakomite rezultaty w hodowli Spanieli Irlandzkich. Zakochali się w barbecie od pierwszego wejrzenia i zdecydowali się na ratowanie rasy. Ich pierwszym barbetem był Hercule di Barbochos Reiau de Prouvenco. W ten sposób narodziła się trwająca wiele lat współpraca Pani Pêtre z Georgii i Inge Fischer. Ta współpraca i jej wspaniałe efekty (psy z hodowli Rainiera Georgii - Poppenspaler's, zdobywały czempionaty w prawie całej Europie, i wciąż do dziś są najpiękniejszymi barbetami) stanowiły śmiertelne zagrożenie dla tworu Hermansa. Pierwszym zwycięstwem Hermansa było "wygnanie" psów z hodolwi Poppenspaler's z Francji, Georgii w odpowiedzi zarejestrował swoją hodowlę w Niemczech. Konflikt ten doprowadził również do fałszowania rodowodów. Tak naprawdę od prawie trzydziestu lat sytuacja niewiele się zmieniła i trwa rywalizacja między dwoma frakcjami. Przez cały ten okres klub rasy był właściwie marionetką w rękach swojego twórcy. Nigdy nie służył pomocą hodowcom, którzy chcieli ratować rasę przed zniszczeniem. Dopiero po latach praca hodowców została doceniona i zarówno Rainier Georgii jak i Pani Pêtre stali honorowymi członkami klubu. Bez ich pracy i wysiłku nie byłoby już dziś barbetów a hodowcy starych linii nie mieliby na czym oprzeć swojej pracy. Przez te lata wielu ludzi zostało zniechęconych przez ludzi Hermansa i poddało się w swojej pracy hodowlanej. Mimo całego zamieszania nawet dziś, możemy zobaczyć jak wiele "barbetów" wywodzi się z pudli, bądź ma niekompletne rodowody. Przez lata psy dobierane były jedynie według wyglądu (wysokie, sierść mocno kręcona). Dopiero w ostatnich latach Jean Claude Hermans został odwołany ze stanowiska prezesa klubu (choć cały czas twierdzi, że wybory sfałszowano), obecnie jest honorowym członkiem...Szwajcarskiego Klubu Barbeta.
Francuskie Psy Dowodne mają niezwykłą przypadłość pojawiania się w sercu wydarzeń, które zmieniają bieg historii. Niestety ta sama historia jest dla nich niezwykle okrutna i psy te wielokrotnie stawały w obliczu zagłady. Wraz z osuszaniem bagien i terenów podmokłych, psy te utraciły swoje naturalne środowisko. Zanik "kultury myśliwskiej" oraz pojawienie się innych bardziej popularnych ras spowodował, że ich zalety przestały być cenione a populacja szybko się skurczyła. Pierwszą wojnę światową przetrwało kilkanaście psów. Po drugiej wojnie światowej ocalała już tylko garstka psów na francuskiej farmie Mas de la Chapelle. I gdy wydawało się, że rasę uda się bez problemu ocalić pojawił się Hermans i jego pudle. Ludzie, którzy mieli Barbety "starej krwi" byli spychani na margines, psom odmawiano rejestracji i wydawania rodowodów, przez takie określanie standardów FCI, których te psy nie mogły spełnić (dość wspomnieć, że przez te lata wzorcowy wzrost psa zwiększył o 1/3). Jedynie dzięki pracy Rainiera Georgi i pani Petre, stare linie krwi udało się uratować i dziś trwa walka o ty by wykorzystać je dla dobra rasy. W szczytowym momencie ten ponad siedemdziesięcioletni hodowca miał blisko 35 psów w swojej hodowli Poppenspaler. W Ich ciężka praca pozwoliła przetrwać rasie mimo trudności. Niestety wciąż mała liczba psów powoduje, że hodowcy zmuszeni są prowadzić ciągłą wymianę psów, a Barbety chociażby z Polski trafiają do Niemiec, Holandii, Kanady czy Finlandii. Dokładną historią Barbetów można prześledzić do 1891 roku, kiedy to powstał pierwszy standard rasy. Niestety przez ostatnie stulecia zainteresowanie rasą spadło praktycznie do zera, Barbety nie wzbudzały zachwytu wśród entuzjastów psów i nie znajdowały szczególnego uznania wśród myśliwych, nie udało im się zrobić wśród mieszczuchów równie błyskotliwej kariery jak pudlom, żyły sobie zapomniane we francuskich wsiach, co jednak paradoksalnie pozwoliło im przetrwać.
Niestety czasu nie da się cofnąć i wiele hodowanych dziś psów nie ma w sobie kropli krwi Barbetów, będąc wyłącznie mieszankami innych ras. Kilkunastu hodowców postanowiło połączyć swoje siły i promować psy pochodzące ze starych linii w jak najmniejszym stopniu zmieszanych z innymi rasami - Authentic Barbet .
Standard z 1894 roku
Historia i pochodzenie rasy autorstwa p. Elaine Fichter :
Dossier: Le Barbet (Vieux Barbet Français)
Le Barbet de Buffon : Petit et Grand 1765
Więcej szczegółów o historii, w tym o liniach i próbach podtrzymania wspaniałej różnorodności tej rasy można przeczytać tutaj.
Wszystkie prawa do powyższego tekstu zastrzeżone - Tomasz Targowski. Artykuł pochodzi ze strony Barbety Argo i Georgia Wierciłapa: http://kula.ndl.pl